Chcąc zrecenzować tabakę Toque Apricot, zauważyłem, że ma ona już jedną opinie. Więc przeczytałem i zastanowiłem się czy mam tę samą tabakę. Tak mam, ale jak widać mam też zupełnie odmienne podejście do aromatów. Dobra więc, dlatego że mój przedmówca użył cytatu na początku swojej wypowiedzi i ja go użyję!
"Słodko słodka jesteś, ojojoj
Słodko słodko mówisz, ojojoj
Słodko słodko patrzysz, ojojoj
Słodka słodko kochasz, ojojoj"
Czy trzeba pisać coś więcej? W końcu refren tej jakże znanej piosenki Disco-Polo bez ceremonialnie opisuję to co idzie powiedzieć o tym specyfiku ;)
Ale jeśli koniecznie mam już powiedzieć więcej...
Toque Apricot to tabaka, której nie chciałem kupować sam, bo przecież próbowałem już kilku apricot'ów (gawith snuff, McChrystal, WoS i może coś jeszcze), a Toque dysponuję tyloma fajnymi smakami i to bardziej uśmiechających się przy zakupie niż skromny apricot. Ale! To nie jest zwyczajna morela, to jest morela o smaku MORELI z dołożoną słodyczą, niczym słodka zalewa z puszki moreli.
Jej słodkość jest przyjemnie odczuwana dla nosa, a mimo dość drobnej konsystencji, uważam że każdy tabacznik z nią sobie poradzi. Co tu więcej dodawać? Mniam, mniam.
Jeśli chodzi o puszkę to chyba nie trzeba tu wiele mówić, gdyż mamy do czynienia ze standardową gwintowaną puszką Toque z pomarańczowym napisem, dużymi literami- APRICOT. I nic więcej, także tylko kupować i słodkiego życia smakować. Polecam!